Gdyby to był mój pierwszy raz, to może i bym się ekscytowała. Tak czy siak, mam wątpliwości, czy dobrze robię, że znowu to chcę opisać. Tym razem jest inaczej. Łatwiej. Bez kontroli ze strony innych.
Przyszedł czas na studia, nowe miejsce, nowi ludzie, nowe emocje. Ja i moje stare ciało. W mieszkaniu jestem teraz z dwiema dziewczynami. W pokoju z jedną, bardzo szczupłą. Motywująco szczupłą. W mieszkaniu nie ma słodyczy (nie licząc płatków - czekoladowych kuleczek do mleka). Zamienniki to domowej roboty dżem i miód. Woda jest koszmarna, ale piję herbatę bez cukru.
To wszystko od poniedziałku do piątkowego popołudnia. Potem mam chwilę zapomnienia, żeby nie popaść w paranoję. Dzięki temu trzymam się w tygodniu. A z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
będzie coraz lepiej!
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
OdpowiedzUsuńhttp://thinchudosc.blox.pl/html
wszystko będzie dobrze, nowy start :) trzymam mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńZaczynasz swoje "nowe życie". Trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuń+ mogłabyś wyłączyć weryfikacje komentarzy? czasem trudno jest się odczytać ;)
Zrobione ;)
Usuń